Niezniszczalność najwyższego życia we wszystkich rzeczach.
Dziś byłam pierwszy dzień w nowej pracy i tak jak mówiłam-gdy zapytałam się o to dlaczego zostałam przyjęta bo nie mam nawet kwalifikacji trenerskich tylko jestem po dwu dniowym szkoleniu „Zostań trenerem” organizowanym przez Towarzystwo Wiedzy Powszechnej to oznajmiono mi,że przyjęto mnie do tej pracy z…braku laku bo byłam jedyną kandydatką!!!
Cud,że nikt nie chciał być trenerem szkoleniowcem u nich jak to firma z dobrą renomą i tradycjami… Ja to chyba zrobię sobie jakiś kurs na wróżkę bo mam zdolności telepatyczne oraz dar jasnowidzenia jeszcze lepszy niż ten Jasnowidz z Człuchowa!!! W pracy dziś było spokojnie,występowałam razem z prowadzącą przed grupą około 20 -to osobową oraz pokazano mi,że o godzinie o tej i o tamtej otwiera się lub zamyka salę… Trochę było mi szkoda,tej poprzedniej pani szkoleniowiec,która odeszła z osobistych powodów… W pracy myślano sobie,że ja prowadzę firmę szkoleniową i chcę sobie dorobić ale ja mam chyba wadę wymowy(no tak-mam mowę kępińską),że mnie źle zrozumiano. Ciekawa jestem czy za tydzień mogę prowadzić zajęcia???
0 Komentarze
Jadę właśnie w autobusie a w radiu leci utwór „Prayer in C”. Bardzo kocham ten utwór i ten utwór jest mi bliski. W utworze tym śpiewają o tym,że gdzie jest Bóg skoro dzieci głoduja a włosy i tak będą siwe i się zestarzejemy…
Smutna rzeczywistość. Moim zdaniem Boga nie ma. Jest Rawicz. Tak,utwór ten był modny i często leciał gdy mnie zabierano do Rawicza!!! Gdzie był Bóg ja się pytam???!!! Gdzie był Bóg w momencie gdy mnie zabierano do Rawicza!! Gdzie??? „Jesteś tam komuś potrzebna(…)”-tak mi wtedy powtarzano. Tam w Rawiczu przyszły do mnie aż trzy zgwalcone kobiety i opowiadaly mi swoje historie… czego one odemnie lcoorva chciały-zbawienia czy czego???!!! Dziś jak szłam na autobus to przejechał koło mnie radiowóz i zachciało mi się płakać bo przypomniał mi się Rawicz. Jak wymiotowalam… Teraz w radiu mówili wiadomości a w nich,że jakiś tam program typu „Dzielnicowy bliżej nas” to mydlenie oczu… Boję się. Wszystkiego co niebieskie. Jadę właśnie do pracy i będzie to mój pierwszy dzień w pracy…
Cudem chyba mnie przyjęli albo z braku laku ale myślę,że będzie ok. Będę trenerem szkoleniowcem. Stawka godzinowa to 30 złoty. Raz w tygodniu… Umowa zlecenie. Ciekawe czy uda mi się coś w tej pracy osiągnąć? Przed chwilka leciala na TVP 2 taka reklama Kinder Chocolate,w ktorej to dziecko w tej reklamie mowi:”A dlaczego mama placze,pomimo iz mi sie wszystko udaje?”lub,ze gdy dorosnie to wszystko naprawi i bedzie inaczej…
No tak-przed dzieckiem nie ukryjemy naszych emocji ani tez nie ukryjemy tego kim jestesmy i co robimy bo dziecko od razu wyczuje kto go oklamuje. Moim zdaniem nie ma dla dziecka niz gorszego niz sukcesy w samotnosci a placzaca mama,ktora placze ukradkiem pomimo sukcesow swojego dziecka moze wskazywac na to,ze jej stan emocjonalny wymaga pielegnacji oraz faktu,ze moze maz ja zdradzil lub w jej zyciu nie dzieje sie najlepiej???… Moim zdaniem reklamy niosa w sobie ukryte przekazy,wiele reklam podswiadomie komunikuje sie z odbiorca w sposob taki,ze wysyla sygnaly do czlowieka a ten nawet nie wie,ze go manipuluje!!! Nie az tak dawno temu bo miesiac czasu,widzialam,ze dzieciaki w pewnej szkole przerabiaja taka ksiazke,ktora to wpisano do kanonu lektur.
Za moich czasow taka ksiazka istniala ale nie byla ona lektura i jeszcze do tego 4 klasy dla dorastajacych dzieci… Chodzi mi o ksiazke o dumnym tytule „Charlie i Fabryka Czekolady”. Jak przybylam na Nadodrze to byl modny tenze film o tymze tytule oraz gral w nim niejaki Johnny Deep. Nie ogladalam nigdy tego filmu a jedynie poobijalo mi cos tam sie o uszy do czasu,gdy w moje rece nie wpadla ta oto ksiazka. Na pierwszej stronie wyszczegolnieni byli bohaterowie miedzy innymi Charlie Buckett czy jakis tam Augustus Gloop ale moja uwage przykula jedna nazwa a dokladnie naziwsko dziewczynki,ktora ciagle zuje gume:”Beauregarde”. Nazwa ta brzmiala mi znajomo,poniewaz byl kiedys taki lokaj do panienki z dobrego domu-nazywal sie Beauregard. Popadla mi w pamiec ta nazwa,poniewaz byla trudna do wymowienia. No i do tego jeszcze to byl lokaj. Zly lokaj,ktory tak naprawde ukrywal swoja prawdziwa tozsamosc-Capitain Black sie nazywal i byl czlowiekiem,ktory sie charakteryzowal na kota. Panienka,ktora byla pod jego opieka nazywala sie Kaya. To bylo w anime One Piece. Kiedy bylam na Nadodrzu to to bylo bardzo modne i ja wzorowalam sie na tejze Kayi i zawsze marzylam by miec lokaja na Nadodrzu w swoim palacu. I tez trafil mi sie taki buc… Byl moim lokajem,ktory to mial mi sluzyc a zaszkodzil… Tak jest-mialam lokaja,ktory dorownywac moglby temu calemu Beauregard’owi. Chodzil ze mna na zakupy i byl wszedzie przy mnie. Zauwazylam,ze nazwa „Beauregard” brzmi nieco jak „Body Guard” lub moze to wzielo sie z francuskiego „Beau=piekno” i „Regard=gratulacje”. Nie tesknie za tym czasem gdy bylam jeszcze krolowa Nadodrza a lokaja bym dzis wygnala!!! Pamietam,ze i ja mialam taki okres w zyciu,ze panicznie balam sie zestarzec.
Minelo to mi,gdy zauwazylam,ze wiek mi sluzy oraz,ze przeciez to charakter czlowieka sie liczy a nie wyglad. Kiedys bylam kobieta prozna,despotka i ogolnie rzecz ujmujac bylam wszedzie osoba dominujaca… Pozatym gdy po raz pierwszy bylam na Nadodrzu to kazalam na siebie nawet mowic „Jojo” bo zazdroscilam mlodosci wokalistce JoJo i chcialam byc taka jak ona-ladna i tak pieknie spiewac. Jojo miala wowczas z 13 czy 14 lat ale wygladala juz na 20 i to mi jaknajbardziej pasowalo bo nigdy nie lubilam osob mlodych a jak ktos wyglada na starszego czy starsza to ma duzy plus w oczach spoleczenstwa,ze jest atraktyjny i piekny i uchodzi za ideal… Stad tez i weszlo w obieg okreslenie na takie cizie „Stara malutka” i to bylo w tamtych latach zjawisko powszechne. Ja mialam wtedy 30 lat i odmladzalam sie nawet i o 14/15 lat udajac co to ja nie jestem i powolywalam sie na wokalistke JoJo,ze skoro oan wyglada staro a jest mloda to niby czemu ja,nie moge wygladac mlodo a jestem stara… Jednak Jojo wydawala mi sie byc normalna osoba,ktora ma normalny charakter a nie to co takie male wrzeszczace siusiumajtki typu Avril Lavigne czy Britney Spears,ktore spiewaja o niczym tylko wrzeszcza. JoJo spiewala z przekazem a szczegolnie w „Leave/Get Out” spiewala o swoim bylym,cos co teraz robi Taylor Swift,ktora tez jest moja idolka. Lubie piosenkarki,ktore spiewaja o swoich bylych bo ja tezs bym mogla se spiewac o swouch glebokich przezyciach i mam nadzieje,ze ktoregos dnia zaistnieje na rynku muzycznym jako producentka. Ale wracajmy teraz na ziemie. Jest taki utwor Alphaville-Forever Young czy jakos tak a i jeszcze w 2012 roku znalazlam takie kwiatki jak „Tonight.We are Young”. Wszyscy by tylko chcieli byc wicznie mlodzi i piekni. Dzis Jojo nadal jest normalna i nie zniszczyla jej slawa a takie krzykaczki jak Avril czy Britney dostaly do lba i nikt o nich nie pamieta. A Jojo swego czasu miala okazje by korzystac ze slawy i slawa nie zepsula jej do szpiku kosci. Jesli chodzi o sex to ja lubie sobie popatrzec na piekne,dojrzale kobiety,tak zwane Milf.
Sama jestem juz dojrzalym Milfem i jestem samoswiadoma swej dojrzalosci… Nigdy nie lubilam osob nieletnich,wkurzaly mnie one i wogole. Konczylam zaoczne liceum dla doroslych,bo z mlodzieza nigdy sie nie rozumialam. „Pani jest jeszcze mloda”-tak mi mowiono. Ja nie nawidze mlodosci i mowie na ten etap MloDOSC,gdyz powiedzmy Dosc mlodosci-wtedy nie bedzie ani pedofili ani nimfetek,ktore kusza doroslych i udaja jakie to one sa piekne!!! Niesmaczne jest tez uprawiac sex z osoba andragogiczna czyli ze starsza osoba,chyba,ze sa to dwaj seniorzy i sa ze soba juz od wielu lat ale tym to sex jest niepotrzebny. Serial „Domek na prerii” podejmowal sie trudnych tematow takich jak rasizm czy nawet gwalt,jak podaje Wikipedia a ja nie boje sie podejmowac takich tematow jak na przyklad brud na Nadodrzu czy tez zycie w tymze brzydkim miejscu… Pierwsza osoba,ktora zostala zle zrozumiana oraz oskarzana o perwersje byl Vladimir Nabokov,ktory piszac o Lolicie i wymyslil se okreslenie „nimfetka” moim zdaniem chcial naswietlic problematyke faktu,ze sa tez osoby chore,ktore wymagaja leczenia na swoje chore fantazje bo juz jak zaczynaja sie u czlowieka fantazje np jak wspolzyje sie z ryba to juz naprawde takiemu czlowiekowi potrzebna jest terapia. Sam Nabokov nie byl chory ale pisal o chorobliwej milosci profesora Humbert’a do Nimfetki,ktora robila to z kazdym i moim zdaniem takich ludzi jak Humbert trzeba bylo leczyc to moze i mniej by bylo takich co by go nasladowali bo to jest przeciez CHORE co ten caly Humbert soba reprezentowal!!! Ta cala aktorka Dominique Swain,ktora grala Lolitke to ona jest brzydka i w chwili gdy grala Lolite miala juz 17 lat a moim zdaniem nie ma sensu by sie wiecznie odmladzac!!! Mlodosci powiedzmy dosc!!! Pomoc gdy aktorka Emma Watson poszla na studia,dzieciaki na studiach a raczej juz ludzie dorosli,wysmiewali Emme i mowili jak odpowiedziala dobrze na pytanie profesora,ze teraz beda trzy punkty na Griffindor’u!!!
To samo bylo ze mna. Moja rola jest charakterystyczna,zwlaszcza,ze Nadodrze takze. Gdy w 2010 roku pod koniec grudnia,podjelam sie zmiany wizerunku z Nadodrzanki na Kielczowianke czy Psio Polke to tamtejsi pytali sie mnie czy ja przypadkiem Kielczow nie pomylilam z Kleczkowem… Wolali za mna:”Nadodrze przyjechalo!!!” i to juz wogole. Zycie bywa jednak inne a moje proby by odejsc z Nadodrza sie nie udaly… Ale dla mnie odejsc z Nadodrza to jak odejsc od osoby,z ktora bylo sie w zwiazku. Nadodrze jest porypane bo tam jest brud i smrod i wogole to jeszcze potrzeba tam mentorow czy streetworkerow a nie kogos pokroju Kajetana Poznanskiego… „Mam juz dosc!!! I udawac dluzej nie potrafie!!!…
…Koniec nas. Rozbitkowie na tonacej tratwie.(…)” Kiedys spiewalam sobie na Nadodrzu,ze mam juz dosc i,ze wolam sos i tak dalej… Moze jeszcze kiedys uznam,ze to byla zla decyzja o odejsciu z Nadodrza jednak moim zdaniem na dzien dzisiejszy powinnam stamtad odejsc… Chcialabym nie tyle co odejsc ale uciec z Nadodrza i juz nigdy tam nie wrocic… Jednak wszystko mozna wygooglwac. W googlach mozna o czlowieku wyczytac wiele-zupelnie jak w otwartej ksiedze. Wczoraj jak co niedziele,lecial taki program jak „Panstwo w Panstwie”. We wczorajszym odcinku bylo o pedofilu,ktory chwali sie,ze mordowal i gwalcil dzieci. Policja ani prokuratura nie chcialy tego komentowac jednak jedna z reporterek programu podjela sie tego tematu i wygooglowala imie i nazwisko niejakiego Krzysztof’a P.,ktory byl tym pedofilem i jak sie okazalo,ponoc uciekl on za granice i tam tez dzialal… Ja sie zatem pytam gdzie byli rodzice tych dzieci,ktorymi zajmowal sie pedofil???!!! No tak-jak sie pochodzi z patologicznego srodowiska to i rodzice maja w nosie czy ich dziecko szweda sie po ulicy czy tez idzie za cukierkiem od obcego wujka,ktory to oferuje cukierki,jakich nie ma w domu. Moim zdaniem pedofilow nalezy leczyc psychiatrycznie oraz dawac im przyklad,ze to nie sex jest dobry z osoba ponizej 18 czy tez 15 roku zycia a dobro to przedewszystkim dla nich bedzie jezeli poszliby na leczenie i zrobili cos dla siebie. Moze pedofilem jest ten,kto sam padl jego ofiara i teraz poszerza siatke tego,kto zawinil i powiela jego schematy??? a moze za mlodu doszlo do uszkodzenia mozgu takiego osobnika co skutkuje perwersyjnymi zachowaniami??? Lub tez za mlodu nie zaspokoili swoich podstawowych potrzeb i teraz chca to robic kosztem niewinnych,na sile bo to ich kreci??? Przyczyn perwersyjnych zachowan moze byc wiele. Kurna chata-dzieciom Won z mojego bloga bo ja pisze tylko i wylacznie dla doroslych ale nie o erotyce i jak ktos tu wchodzi i czyta a nie ma 18 lat-prosze kulturalnie opuscic mojego bloga!!! Nie wyganiam tylko raczej nie jest to dla osob ponizej 18 lat to co pisze. Ja nie popieram pedofilii,apotemnofilii czy zoofilii albo jeszcze innej filii ale kazdy z nas ma jakies sklonnosci do zachowan mniej lub bardziej akceptowalnych przez spoleczenstwo i z takimi oto zachowaniami ludzie nie powinni walczyc a osoby,ktore je maja powinny je zwlaczyc jeszcze zanim przyjdzie im do lba by komus zaszkodzic… Co do profilowania kryminalnego to tak: Moj profil kryminalny opieral sie w duzej mierze na tym,ze mam sklonnosci psychopatyczne oraz jestem tak zwana stalkerka. Bywaly i czasy,ze i mnie sadzono. Nie osadzaj a nie bedziesz sadzony/a. Taki moj wniosek. Ja sie nie boje tego,ze mi ktos bedzie googlowal o mnie i znal moja przeszlosc. Ja nie mam nic do ukrycia. Raz mi oznajmiono u stworzonek cial niebieskich to jedno z cial powiedzialo mi,ze wie,ze mam ciekawe hobby-bloggowanie. Potwierdzial to. Tylko,ze mam nadzieje,ze moj blog bedzie odwiedzalo bardzo duzo osob i,ze doczekam sie nagrody bloga roku… Jest taka piosenka z Krainy Lodu-„Ulepimy dzis balwana”.
Ktos to przerobil na „Popelnimy dzis przestepstwo”. A jeszcze sa inne,mniej lub bardziej smieszne przerobki tej piosenki. Moja juz zabrzmiala o Krolestwie Karanej Duszy i jest nawet na youtube jednak dzis bedzie rzecz o domu… Dom-co kryje sie za tymi literami jakimi jest „Dom”. dla jednych dom to rodzina a dla drugich dom to moze byc kszmar zycia a dla mnie dom to cos takiego gdzie jest Andrzej Talar i kamienice… Tak jest. Zawsze sie lubilam bawic w Dom. Na Nadodrzu.Bo tam mam warunki by bawic sie,ze jestem Lechem Walesa czy Mala Syrenka i tam sa stare kamienice oraz port,ktory wyglada jak stocznia i mozna sie bawic wszedzie aby nie w porcie,gdyz w porcie czai sie okropny niekarany ochroniarz,ktory wyglada tylko ze swej budki i jak widzi takie osobniczki jak mnie to wygania z portu!!! Teraz o zabawie w Dom slow kilka: Dla mnie dom to nie cos takiego co sklada sie z rodziny czy rodzin a cos takiego gdzie mozna sie bawic lub w czym mozna sie pobawic. Kiedy bylam na Nadodrzu to podgladywalam zycie mieszkancow Nadodrza zupelnie tak jak mala syrenka podladala zycie ludzi,o czym juz nie pierwszy raz pisalam na blogu czy mowilam w swoich filmach. Na Nadodrze moge zaprosic osoby,ktore naprawde lubie i moge je zaprosic do zabawy. Zabawy-tak jest ale ludziska glupie powtarzaja mi:”Kobieto!!!Ty masz 42 lata i jeszcze sie bawisz!!!”. Tak jest-uwielbiam sie bawic. A niby co mam robic do diabla-bawic sie ch00yem swojego partnera i plodzic dzieci jak zwykli szarzy Polacy tak robia a szczegolnie z patologii???!!! O,nie dla mnie to. Nigdy,ale to nigdy nikogo nie kochalam. Przez aleksytymie udawalam,ze wszystko jest ok i,ze jestem zakochana w tym czy w tamtym ale tak naprawde nigdy nikogo nie kochalam i nie bylam zakochana. Chyba,ze w swoim pieknym kochanym Nadodrzu i bawie sie tam w Dom. Tak jest-osobie niedojrzalej zachcialo sie bawic w dom i co dalej??? Nic,da sie po prostu to przezyc. Dom to dla mnie miejsce-Nadodrze. |
AutorNazywam się Florianna Julita Zimoch i tego bloga założyłam po to,aby trwać wiecznie i to co po mnie zostanie będzie trwać wieki... Archiwa
Marzec 2021
Kategorie |