Niezniszczalność najwyższego życia we wszystkich rzeczach.
Gdy daty 19.04.2009 roku byłam po raz pierwszy na ulicy Ptasiej to zauważyłam na ścianie jednej z kamienic takiego wielkiego namalowanego człowieka,w środku którego pisze:
„Prawa ręka jest zła. Lewa ręka jest dobra. Żyję od zawsze,lecz urodziłem się dziś. Jeśli kiedyś odejdę-to też kiedyś wrócę…”. No i człowieczek ten ma odciętą rękę,którą to prezentuje z wielkim uśmiechem na twarzy. Namalował go,jak się później okazało niejaki Francuz-REMED. To,co poprzez ten mural chciał pokazać można interpretować wielorako,jednak ja ten jego mural nazwałam „Tolek” bo między nogami tego człowieczka z malunku,wisi mu pitolek więc jest to Tolek Pitolek z Ptasiej od REMED’a w prezencie dla mieszkańców Nadodrza i nie tylko aby go podziwiali i jego pitolka. Chociaż równie dobrze mogłam se ten malunek nazwać i Wacek bo ma Wacusia między nogami a kto mi nie wierzy-niech idzie na Ptasią… Mniejsza z tym.Moim zdaniem malunek ten ma oddawać hołd osobom cierpiącym na apotemnofilię-czyli chęć amputacji swojej własnej kończyny. Po raz pierwszy schorzenie to nagłośniono daty 31.01.2011 roku a artykule onetu: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/marze-by-ucieto-mi-noge/d94fy Moim zdaniem,to jest choroba i to bardzo ciężka bo jakże tak można. Rozumiem,że można nie lubieć siebie ale aby chcieć se coś amputować i być inwalidą to istna przesada ze wszystkim!!! Ja swego czasu chciałam se nawet i wydłubać zielone oczy ale nadal mam nadzieję,ze któregoś dnia zmienią one kolor na niebieski. Moim zdaniem chorych ludzi na apotemnofilię należy szukać już w Biblii i to wśród poglądó Jezusa. Z początku se myslałam,że to Szatan tak gadał w Biblii ale skoro Jezus twierdził,że „Jeżeli nie lubisz swojej ręki czy nogi,możesz ją sobie obciąć i bez niej doznać królestwa bożego(…)” czy jakoś tak to według mnie Jezus sam był chory psychicznie i był zbrodniarzem wojennym bo tylko takich wieszano na krzyżu a ja tym postem ani przez chwilę nie mam zamiaru nikogo obrazić-jak mi nie wierzycie,że Jezus był chory to poczytajcie o tym a na dodatek pisze i o tym wikipedia no i Biblia też pisała o tych słowach,że Jezus popierał apotemnofilię!!! A to piękny kontrast Tolka i Ptasiej,gdzie to stare miesza się z nowym:
0 Komentarze
Nigdy nie lubiłam koloru swoich oczu,podobnie jak Meghan Trainor nie lubiła swojej wagi.
dlatego gdy Soy Luna czyli Karol Sevilla stała się sławna,podobnie jak u Meghan Trainor,która cieszyła się,że Adele stała się sławna to bardzo ucieszył mnie ten fakt,że Karol/Luna ma właśnie zielone oczy. http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,17215847,Jej_hit_o_tym__ze_dobrze_jest_miec_troche_ciala__zna.html Zawsze uważałam,że zielone oczy mają tylko sami nieudacznicy życiowi a ja przez swój rzadki kolor oczu nie mam się z kim utożsamiać a każda osoba,która miała zielone oczy nie kojarzyła mi się dobrze jak na przykład ta idiotka Kirsten Stewart,która swe zielone oczy w Zmierzchu zamieniła na kolorowe soczewki i uważałam,że zielonych oczu nie lubi nikt a tu taka niespodzianka ze strony panienki Luny/Karol,która to jest posiadaczką zielonych oczu. Zawsze chciałam zmienić kolor oczu na piwne lub niebieskie,obojętnie jakie byle nie mieć tego paskudnego zielonego odcienia z domieszką szarego jak u Ani z Zielonego Wzgórza jednak teraz zielone oczy kojarzą mi się z Soy Luną a już nie tylko ma je Anka z Zielonego Wzgórza,która była osobą głupią i brzydką jak but z lewej nogi!!! Był taki czas,że ja,mój były-kochany Piotrek oraz mój brat,trzymaliśmy się razem.
Byliśmy tak nierozłączni jak Selena Gomez,Miranda Cosgrove i JoJo-gwiazdy z róznych seriali,których los połączył np na rozdaniu nagród Kid’s Choice Award’s. Ja byłam gwiazdą Nadodrza,Piotrek gwiazdą Kosz(m)arowej i Europy a mój brat gwiazdą Włoszech… Wszyscy zachwycali się naszą zgrają oraz mięli co podziwiać. Dziś już o Mirandzie Cosgrove czy JoJo ledwo kto pamięta bo raz,że gwiazda I Carly nie była tak popularna a dwa,że JoJo też nie przeżyła wielkiej sławy a co dopiero ktoś by pamiętał mało ważną krzyczącą despotkę-mnie czyli Florian Elyon Preis,bo pod takim pseudonimem urzędowałam swego czasu,jeszcze zanim zostałam nazwana „SocjoTechniką”. Mój brat odsunął się w cień,Piotrek się habilitował a ja-wiadomo jak skończyłam. Kto mnie zna-ten wie. Szczerze powiedziawszy to nikt nie wprowadzał mnie tak naprawdę w świat osób karanych…Musiałam wprowadzić się sama w ten świat a zanim do mnie to dotarło,że jestem karana to był już styczeń 2010.
Życie to nie Winx Club,gdzie to wszystko zaczyna się następująco: Bloom wiedzie normalne życie w małym miasteczku o nazwie Gardenia,gdyby nie fakt,że któregoś dnia ratuje z opresji tajemniczą blondynkę o imieniu Stella,która okazuje się być istotą magiczną. Wprowadza w świat magii Bloom i opowiada jej o magicznej krainie z magiczną szkołą o nazwie Alfea. Tę historię znają chyba wszyscy bo jest na czasie. Gdybym miała opisać swoją historię to wyglądałaby ona mniej więcej tak: 35-letnia wówczas Florianna Julita Z. wiedzie swój magiczny żywot wśród mieszkańców Nadodrza,którymi włada. Jest bowiem samozwańczą władczynią,która przybyła do „tubylców” i robi im samowolkę jak w „Jądrze ciemności”. Pewnego dnia zakochuje się w swoim dziekanie-Mieczysławie Sobczaku i zadziera z jego żoną-panią rektor,wrażliwą Grażyną. Niespodziewanie dziekan umiera na zawał serca a przerażona rektorka postanowiła wytoczyć proces Floriannie-czyli mnie o zniesławienie,albowiem nie dawałam jej spokoju… Wytacza proces,w którym dla oskarżonej wyznaczono karę grzywny w wysokości 600 zł oraz zawiechę na dwa lata… Floriannie czyli mnie,jest cięzko się odnaleźć w świecie osób karanych. Policjancie z Łąkowej a szczególnie przebiegły i sprytny-Andrzej Łuczyszyn,nadali mi pseudonim „SocjoTechnika” chociaż wcześniej mój brat mnie tak nazywał pieszczotliwie… Doczekałam się swojej kartoteki jak Masa,Persching czy Wampir Marchwicki… Ech-samo życie… Niejaka Linda Ronstadt z Ameryki miała swój Amerykański sen…
O jej amerykańskim śnie było głośno a nawet zagrała ją sama JoJo na początku swej kariery… Oto początki mej nowej kariery: 42-letnia Florianna Julita Z. po wyjściu na wolność z leszczyńskiego więzienia odkrywa swoje nowe powołanie-chce pracować jako archwistka. Jeszcze będąc w areszcie obdzwania archiwa w poszukiwaniu zatrudnienia. W końcu udaje jej się dostać zatrudnienie tam gdzie rok wcześniej,przed zamknięciem chciała się zatrudnić-w miejsowości Kalisz. Podejmuje tam pracę od 23.10.2015 roku a wyszła na wolność 20.10.2015 i pracuje tam do 13.06.2016,gdzie to szefostwo oznajmia jej,że dowiedzieli się o jej przeszłości i aby pokazać,że chce dalej pracować musi przynieść zaświadczenie o niekaralności… Zdesperowana postarała się o cos takiego a na nim jednak pisze,że FIGURUJE!!! Czyli nie ma co się przez jakieś 2-5 lat pokazywać w tym archiwum… Aby umilić sobie czas bycia osobą karaną,postanawia zapisać się na studia i studiować resocjalizację w Kaliszu na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Jako miejsce odbywania praktyk wybiera sobie właśnie Leszno-miejsce swojego dawnego odbywania kary… Co z tego wyniknie i czy uda jej się zatrzeć przeszłość jako osoby karanej??? To moja historia.Życie zweryfikuje mi te plany… To na tym zdjęciu jest wokalistka JoJo jako Linda Ronstadt-też piosenkarka: Dziś rano,jak pisałam robiłam sobie poranek wspomnień-nie tylko tych o moim procesie…
Podczas trwania mojego procesu z okresu od 3.11.2009 do 21.12.2009,pisałam wtedy na hay-lin.blog.onet.pl o koźlęciu,które urodziło się z ludzką twarzą… Współczułam bardzo temu koźlęciu,że się takie urodziło,jednak dziś w poszukiwaniu informacji o tym koźlęciu co urodziło się w 2009 roku,natrafiłam na info o zgrozo z daty 9.04.2015 roku,z dnia,w którym to mnie zamknięto,że podobne koźlę urodziło się także w 2014 czy 2015 roku i rolnik został oskarżony o bestialstwo wobec kozy,że się takie koźlę urodziło ale moim zdaniem to bzdura. Zarówno ludzkie jak i zwierzęce zarodki w zyciu płodowym są niemal identyczne a człowiek nawet ma zalążek ogona jak u zwierzęcia,więc bardzo możliwe,że w wyniku złej mutacji,u koźlęcia mogła pojawić się taka oto twarz jak na tym zdjęciu. To,że koźlę tak wygląda jak wygląda,nie oznacza,że rolnik musiał coś w tym grzebać!!! Litości ludzie!!! Dziś,gdy wstałam około tej 3 nad ranem to wzięło mnie na wspomnień czar…
Wspominałam sobie jak to miałam w 2009 roku swój pierwszy w życiu proces i jak to pisałam na elyon.blog.onet.pl oraz na hay-lin.blog.onet.pl o Mieczysławie Sobczaku,którego tak bardzo kochałam… W 2013 roku rozpoczęłam nową sprawę i nowy konflikt z prawem,dlatego potraktowano mnie jako recydywę i w 2015 roku,dokładnie 9 kwietnia zabrano mnie do więzienia… Teraz nie wiem czy post,który pisałam pod nazwą „Never cry again”,nie oznaczał przypadkiem faktu tego,że płakać to ja będę i to jeszcze calutki czas i przez całe swoje życie… A tak bardzo obiecałam sobie nie płakać nad rozlanym mlekiem do tego. Daty 3.11.2009 roku rozpoczął się mój proces i trwał do daty 21.12.2009 roku. Daty 6.11.2009 roku,w 58 urodziny mojego wroga-rektorki Grażyny B.S.,wracałam do domu po ciężkim dniu. Tego samego dnia miało miejsce zderzenie auta z pociągiem na trasie Wrocław-Mirków-Długołęka,w którym to nic nikomu się nie stało,a więcej info tutaj: https://naszwroclaw.net/1258/zderzenie-samochodu-z-pociagiem/ Dziwne,że zawsze jak ja mam jakiś proces to zawsze po drodze spotykają mnie same wypadki…Dlaczego tak jest??? co za zrządzenie losu do diabła!!! Obiecałam sobie nigdy nie płakać ale niestety muszę… Zastanawiam się jak ja mogłam dotąd tak zyć…
Byłam do niedawna jeszcze królową,która sprawowała władzę nad swoim królestwem. Na swoim balkonie,na Nadodrzu podpatrywałam swój lud,który buntował się przeciwko moim rządom… Lubiłam przebywać w porcie i udawać,że jestem mała Syrenką z baśni Andersen’a,która ma swojego królewicza-Piotrka,który pokochał inną. Zupełnie tak jak mała Syrenka lubiąca podglądać świat ludzi-ja kochałam podglądać świat mieszkańców Nadodrza. Ja tak żyłam nieustannie od 5 marca 2005 roku z przerwami w latach 2011-2016,gdzie to postanowiłam wrócić na Nadodrze. Takie jest życie… Oto ja jako królowa Elsa na swoim nadodzańskim balkonie. To już pewne-jadę w poniedziałek do Leszna…
Niby mam tam się wstawić na 8 rano ale jak se zajadę na 10 ledwo to też chyba tragedii nie będzie. Przecież nie jadę do więzienia tylko robić wycieczkę krajoznawczą oraz pracować tam i poproszono mnie bym przyjechała tam na godzinę 8 rano. No cóż-niby jak ja z Kalisza,gdzie mieszkam jak dojeżdżam do Ostrowa na około 8 rano to jeszcze do Leszna się jedzie ze 2 godziny… Jeszcze równy rok temu płakałam,że chcę się zapisać na jakieś studia ale niestety nie mogę bo siedzę,o czym wprost nie napisałam bo się wstydziłam. Pisałam to daty 6.10.2015 roku,po nieudanej rozprawie sądowej,na której orzeczono,że mam jeszcze siedzieć. Pisałam to na http://socjologia.blogspot.com Ostatecznie wypuszczono mnie daty 20.10.2015 a od 23.10.2015 rozpoczęłam już normalną pracę jako archiwistka,gdzie pracowałam do 13.06.2016 kiedy to oznajmiono mi,że już nie mam po co tam pracować bo jakiś anonim doniósł na mnie,żem karana!!! Jest wielu ludzi-takich jak ja,którzy wychodzą zza krat i potem tam wracają bo nie mają co ze sobą zrobić więc ja chcę im pokazać,że można normalnie ułozyć sobie życie i nie wracać tam nigdy więcej… Chcę być wzorem dla tych dziewcząt co siedzą w Lesznie i pomagać im się odnaleźć. Dziś wstałam o godzinie po 3 w nocy…
Śnił mi się koszmar. Śniło mi się,że kontaktowałam się z szefostwem z mojej dawnej pracy,którą to podjęłam po wyjściu z Rawicza. Pracowałam jako archiwistka od 23 chyba 10.2015 do na pewno 13 (tak jest-nigdy nie zapomnę tego,że to był 13!!!) 06.2016 roku… Tego zakładu pracy nawet nie mam po co wpisywać w CV-kę,ponieważ ktoś życzliwy i ja nawet wiem kto to był-doniósł na mnie,żem karana!!! Próbowałam wrócić do dawnej pracy,wyciągnąć,to,co odemnie zarządano-zaświadczenia o niekaralności ale hola-niestety ja FIGURUJĘ!!! Niestety okazało się,że tak a nic mi zakładu karnego z życiorysu nie wymaże…. Dziś śniło mi się,że miałam wrócić do dawnej pracy. To znak,że nigdy już nie wrócę… Nigdy. |
AutorNazywam się Florianna Julita Zimoch i tego bloga założyłam po to,aby trwać wiecznie i to co po mnie zostanie będzie trwać wieki... Archiwa
Marzec 2021
Kategorie |